- Szkoda, że
nie mamy playstation albo Xbox –a – powiedziała moja 8letnia córka po powrocie
od koleżanki. Koleżanka posiada powyższe.
Przyznaję,
że mam jedynie teoretyczne pojęcie co to takiego i do czego służy. „Za moich
czasów” nie było tego typu gadżetów. Owszem istniały gry ale mało kto posiadał
wtedy komputer. Kiedy pojawiły się konsole ja byłam już „za stara” aby się nimi
poważnie interesować. Przeżyłam więc bez Xbox i playstation i wyrosłam chyba na
normalnego człowieka. Mam w związku z tym poczucie, że moje dzieci bez tego
również przeżyją.
A może
jednak nie ?
Może
ograniczam im dostęp do nowoczesnych technologii ? Może hamuję ich rozwój w
świecie, który jest coraz bardziej zmechanizowany i skomputeryzowany ? Może zubażam ich pole
komunikacji z rówieśnikami ?
Przyznaję,
że kiedy słyszę o smarfonach, czytnikach, konsolach i innych elektronicznych
gadżetach ostatnich czasów czuję się jak większość emerytów posadzonych nagle
przed komputerem. Bezradna. Prawdą jest,
że mój tryb życia nie wymusza posiadania
wyżej wymienionych bajerów. Nie zmienia to jednak faktu, że czasem czuję się
jak dinozaur. Czy jednak bycie dinozaurem to coś złego ? Chyba nie o ile nie wpływa znacząco na moje życie. A czy
konsola do gier to coś co wzbogaci moje dzieci duchowo, intelektualnie albo sprawi, że będą lepszymi ludźmi ? Jestem osobą praktyczną
– nawet trwonienie czasu musi mieć jakiś sens. Gry ? Proszę uprzejmie,
edukacyjne. Tak, kupuję programy komputerowe, które uatrakcyjniają moim dzieciom naukę. Może nie
są tak ekscytujące jak strzelanki, wyścigi czy ubieranki ale
przynajmniej mam poczucie, że te pół godziny spędzone przed komputerem nie były
stracone. A może przesadzam i taka
bezcelowa rozrywka też jest czasami potrzebna ? Być może - w granicach rozsądku oczywiście. Ale czy aby na
pewno musi to być konsola za parę stówek ? Chyba spróbujemy bez tego przeżyć.
Miłego tygodnia :)
Bea
A ja myślę, że dla dzieci i młodzieży ważne też jest miejsce w grupie rówieśniczej, przynależność do niej. W granicach rozsądku, ale niech "potrwonią" trochę czasu na jakiejś grze. Zresztą wiosna idzie, będzie lato, nie będzie czasu na xboxy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od dinozaura :)
Przynależność do grupy jest bardzo ważna ale nie chciałabym aby moje dziecko postrzegało swoją "przydatność" w grupie poprzez posiadanie lub nie odpowiednich gadżetów. Marzy mi się aby moje dzieci były na to odporne - tym bardziej, że w grupie rówieśniczej można spełniać się nie tylko z udziałem drogich gadżetów :) Cieszę się, że są jeszcze jakieś inne dinozaury ;)
Usuń