czwartek, 24 października 2013

Do czego nadaje się biały cukier ?

Ano do zrobienia peelingu cukrowego ;)


Ekologiczny, tani, w 100% naturalny i obłędnie pachnący :

zaparzone fusy z kawy
cukier biały (tu nadaje się idealnie - po co marnować ten nierafinowany ;)) 
oliwa
cynamon



Wszystko wymieszać w ilości "na oko" aż konsystencja będzie odpowiednia i gotowe. Po takim peelingu nie potrzeba już żadnego kremu gdyż oliwa robi za nas wszystko. 
Oczywiście zamiast kawy możemy poszaleć też z innymi składnikami np. kakao, miodem czy olejkami eterycznymi. A wszystko to w prezencie od samej Matki Natury :) 

Miłych wrażeń :)





poniedziałek, 7 października 2013

Zmiana proekologiczna nr 2




Wychodziłam po córkę do przedszkola. Mój palec mknie już w kierunku guziczka windy kiedy nagle włączył się w mojej głowie alarm. Mieszkam na drugim piętrze i jeżdżę windą ??? No pół biedy kiedy idę z dziećmi czy wózkiem ale nie kiedy jestem sama. Wstyd, wstyd. Zeszłam na piechotę - zapewne zajęło mi to mniej czasu niż naciśnięcie guzika, czekanie na windę, wejście do niej, zjechanie i wyjście. Oszczędziłam więc czas, zaangażowałam moje mięśnie (walory zdrowotne), oszczędziłam energię (walory ekologiczne & finansowe). 

Moja druga zmiana dla dobra Matki Ziemi:    mniej jeździć windą, częściej chodzić po schodach.

Pozdrawiam :)


PS. o pierwszej zmianie pisałam TU

czwartek, 3 października 2013

Ciasto dyniowe




Jestem zwolenniczką złotego środka czyli zasady nie popadania w skrajności. Musi więc być czas na dbanie o linię i czas na odrobinę przyjemności. A skoro mamy jesień to musi być ciasto dyniowe (szczególnie, że połowa zamrażalnika to mrożona dynia ...). Przepis podstawowy dostałam od koleżanki i nie byłabym sobą gdybym go trochę nie zmodyfikowała.

Wygląda w tej chwili następująco:

1 i 3,4 szkl mąki
1,25 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
0,5 łyżeczki gałki muszkatołowej
3/4 szkl puree z dyni
1 szkl cukru
mały jogurt naturalny
1 jajo
2 łyżki masła o temp. pokojowej
2-3 łyżki kakao w proszku
pokruszone orzechy włoskie albo co kto lubi

Puree z dyni:  dynię pokroić na kawałki, wrzucić do garnka, rozgotować, ostudzić, zmiksować.  

Szklankę cukru utrzeć z masłem i jajkiem. Dodać pozostałe składniki - wymieszać. Całość wrzucić do przygotowanej keksówki. Piec w temperaturze 180 stopni aż do suchego patyczka. Czas pieczenia zależy oczywiście od piekarnika - przyjmijmy, że jest to ok godziny - choć mój piekarnik wymaga nawet dłuższego czasu.
Ciasto na zdjęciu zawiera suszoną żurawinę ale zdecydowanie wolę wersję z orzechami. No i kleksik bitej śmietanki też nie zawadzi. Ciasto to jak to ciasto ma jedną wielką wadę: u nas znika w ciągu 24 godzin :)

Smacznego !

środa, 2 października 2013

Na co komu zumba ? ;)





Systematycznie miewam wyrzuty sumienia z powodu nieuprawiania sportu. Mój jedyny kontakt ze stacjonarnym rowerkiem polega na przecieraniu go ścierką w celu odkurzenia. Zaś ostatnia propozycja koleżanki zapisania się na zumbę spotkała się z mojej strony z niezrozumieniem. 
Tak, mam z tego powodu wyrzuty sumienia bo w końcu ruch to zdrowie.
Aż pewnego dnia przyszło olśnienie. Spotkałam wspomnianą koleżankę od zumby w trakcie odbierania naszych dzieci ze szkoły. 
"Jak Ty sobie z tym wszystkim dajesz radę bez samochodu ?" usłyszałam współczujący głos.

Zaraz, zaraz ...
8.00 mąż odprowadził starszą córkę do szkoły
9.00 odprowadziłam młodszą do przedszkola
/Zakupy, sprzątanie/
11.30 odebrałam starszą ze szkoły
12.30 odebrałam młodszą z przedszkola (ma ostatnio kryzys więc zabieram wcześniej)
13.50 zaprowadzam starszą na angielski
/pędzę z młodszą do domu - przecież nie będziemy godzinę siedzieć pod salą .../
14.50 odbieram starszą z angielskiego
Wieczorem basen ale to już mąż autem rodzinę zawozi.

Taaak... jak ja sobie daję radę bez samochodu ? Nie mam prawa jazdy więc nie mam innego wyjścia. Używam nóg własnych bo na autobusy czekać mi się nie chce. Sama sobie współczuję. Aż do wieczora. Bo kiedy ja w końcu integruję się z kanapą i książką moja koleżanka właśnie biegnie (jedzie) na zumbę. A za oknem już ciemno i zimno. No i na co komu ta zumba ? Czy moja babcia mając do obrobienia piątkę dzieci i gospodarstwo myślała gdzie by tu wyskoczyć na aerobic ?


Pozdrawiam :)



PS. nie dość, że mam ruchu pod dostatkiem to jeszcze w formie bezpiecznej dla środowiska. Gdzie nie spojrzysz ekologia ;)

PS 2. ten wpis oczywiście nie miał na celu udowodnienia, że sport nie jest potrzebny - to NIE JEST usprawiedliwienie Drogi Czytelniku ! ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...