Patrzcie, jak to łypie na mnie tym swoim wielkim czarnym okiem .... ;)
Ile czasu zajmuje Wam internet w ciągu dnia ?
Mnie zdecydowanie za dużo. Łapię się na tym, że potrafię spędzić przed komputerem pół dnia. Wiem, że powinnam posprzątać, zrobić obiad, pobyć z dziećmi. Pouczyć się języka, poczytać mądrą książkę, pojeździć na rowerku stacjonarnym. Zrobić zakupy, wyjść z dziećmi na spacer. Wiem to wszystko a mimo to nadal siedzę przed komputerem. Przegląd blogów, wiadomości, poczta, mailik, przegląd przepisów kulinarnych, przegląd promocji, jeszcze tylko chwilkę i zaraz się wyłączę ... Chwilka trwa kolejną godzinę. Myślałam, że rezygnacja z blogowania polepszy sprawę. Myliłam się - po prostu zamieniłam swój blog na inne strony. Czasem czuję jakbym żyła życiem innych zamiast po prostu wyłączyć komputer i żyć życiem własnym. Czytam o rzeczach, które sama chciałabym robić zamiast po prostu ruszyć tyłek sprzed komputera i zacząć działać. Świadomość tego frustruje mnie od jakiegoś czasu dość mocno.
Fajnie, że internet istnieje ale jak z wielu innych rzeczy trzeba umieć mądrze z niego korzystać. Tylko jak tu wprowadzić tą mądrość w praktyce ? Na każdego działa coś innego więc pewnie muszę sobie sama odpowiedzieć na to pytanie.Świadomość problemu to jedno ale bez wysiłku się nie obejdzie.
A tymczasem kończę post. Muszę zagrać z dzieckiem w grę, pójść do sklepu, zrobić obiad a potem pojechać z dziećmi do kina. Dziś środa a więc bilety po 14 zeta - nie możemy przegapić takiej okazji ;)
Mam nadzieję, że nie włączę już dziś internetu - trzymajcie kciuki :)
Bea
Zastanawiałam się czy dam radę raz w tygodniu obyć się bez komputera i telewizora (w weekend,bo w pracy pracuję na komputerze)
OdpowiedzUsuńCiężko będzie.
Może zrobimy wspólnie taki jeden dzień w tygodniu?
A nawet chodzi mi po głowie taka niedziela tylko dla rodziny - brak komputera nieźle by się wpisywało w ten plan. Muszę coś zrobić bo jak widać nie dałam nawet rady nie włączać dziś internetu ... to już jakaś choroba ;) z telewizorem wytrzymałabym ale niestety mój małżonek nie ...
UsuńNo nie można zmuszać innych do naszych postanowień. Ja się zastanawiam co bym robiła w taką niedzielę bez tv lub internetu? Najczęściej się lenię całą niedzielę siedząc na kompie i tv. Tv nie muszę oglądać, ale bez kompa? Oj oj ciężko to widzę. Pomyślę nad tym tylko sobie wymyślę jakieś zajęcie. Obym nie wpadła na popularne wśród niektórych całodzienne wizyty w Galeriach. To chyba by mnie zmęczyło psychicznie i nie skończyłoby się dobrze :D
OdpowiedzUsuńPonoć suma nałogów musi być stała ;)
UsuńJak weekend minął? Ja wypowiedziałam jakiś czas temu umowę z kablówki i czekam na "wyłączenie" tv. Mam dni w których nie używam tv, ale internet musi być zawsze. Brak tv spoko, ale dwa naraz to ciężko.
OdpowiedzUsuńW weekend musiałam popracować na kompie więc nie udało mi się zrobić dnia bez tv i neta.
Z dumą obwieszczam, że w niedzielę nie tknęłam komputera :) Nie było łatwo ale koniec końcem udało się :) Też miałabym chęć na wypowiedzenie umowy i sprawdzeniu czy potrafię żyć zupełnie bez tv :)
UsuńBrawo.
UsuńJa niestety w tamten weekend nie obyłam się bez komputera, ale w nadchodzący jadę w góry i internetu nie będzie :) Zawsze coś :)
ja bez neta nie wyobrażam sobie żywota.. za bardzo mnie wkręciło blogowanie ;p
OdpowiedzUsuńBo komputer to taki "czasopochłaniacz", wchodzi się na chwilę, a tu nagle mija kilka godzin... Też mnie to frustruje, bo tyle rzeczy można byłoby zrobić zamiast spędzać czas przy komputerze...
OdpowiedzUsuńA najgorsze w tym jest to, że nawet świadomość tego niewiele pomaga ;)
UsuńBo to już taki nałóg jest ;-) Wiesz, że niedobre, a i tak nie możesz się powstrzymać ;-)
UsuńNo właśnie. Czas mija szybko na kompie. Ehhh ... :)
Usuń