środa, 26 listopada 2014

Czwarty tydzień diety wegetariańskiej



Czwarty tydzień diety wegetariańskiej. Tym razem bez potknięcia. Za parę dni minie miesiąc. Koniec eksperymentu. Czy uczczę ten dzień wielkim mięsnym hamburgerem czy wielką porcją sałatki ?

1 - koktajl z banana, granatu, soku pomarańczowego i mleka ryżowego,
2 - chowder - przepis z książki Po prostu pyszne - książka dostępna już chyba tylko na allegro ale
      przepisów w sieci z pewnością jest tysiąc,
3 - kotleciki z kaszy jaglanej i marchewki,
4 - koktajl z mleka ryżowego, banana, szpinaku i gruszki,
5 -  soczewica z suszonymi pomidorami i serem pleśniowym.

A tymczasem przedstawiam menu w minionym tygodniu:

Zupy:
- najzwyklejsza pomidorowa  - ukłon  w stronę moich dzieci,
- chowder z kukurydzą,
-  krem brokułowo - cukiniowy - nadal jestem uzależniona ;)

Obiady:
- kotleciki jaglano - marchewkowe (uwielbiam mieć obiad na 3 dni),
- zapiekanka z bagietki z pieczarkami - z braku czasu obiad ekspresowy "na już",
- soczewica z suszonymi pomidorami - (obiad na 2 dni),
- ziemniaki z musem z czerwonej fasoli - przepis TU.

Nie obeszło się bez zdrowych deserów: pieczonego jabłka z kaszą jaglaną, grapefruitem z mlekiem kokosowym i ciastek owsianych, które niestety zostały zjedzone w tak ekspresowym tempie, że nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia.

6 - quinoa z borówką i malinami,
7 - jabłko pieczone z kaszą jaglaną,
8 - grejpfrut w mleczku kokosowym.

Zafundowałam sobie również dwa dni zdrowego i pysznego śniadania z quinoa (komosa ryżowa - fot.6). Danie proste, bardzo sycące i przepyszne. Wystarczy poprzedniego dnia ugotować komosę w mleku z dodatkiem mleka kokosowego. Rano dodajemy jajko, łyżkę karobu (lub kakao), garść migdałów i zapiekamy wszystko ok 20 min w temp. 180 st. Do gotowej komosy dodajemy wybrane owoce - świeże lub z przetworów. To co widzicie na zdjęciu to borówki z malinami w sosie własnym, które co roku pakuję do słoika na zimową rozpustę. Prze-py-szne.

A po weekendzie podsumowanie mojego miesięcznego eksperymentu i odpowiedź na pytanie "co dalej?".

Pozdrawiam :)
Beata

5 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem, czy pozostaniesz przy wegetarianizmie, ale coś czuje, że tak ;-) Komosy nigdy nie jadłam, ciężko mi sobie wyobrazić, jak smakuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że możesz mieć rację ;) A komosa jest dość neutralna - jak kasze czy ryż - czytałam kiedyś, że ma goryczkę ale ja osobiście jej nie czuję (może dzięki prażeniu i płukaniu przed ugotowaniem) - moja młodsza córka ma alergię na kaszę jaglaną więc kotleciki z marchewki (fot 3) zrobiłam jej z komosą i wcinała aż jej się uszy trzęsły ;)

      Usuń
    2. To chyba będę musiała spróbować, bo wszelkie kasze czy ryże bardzo lubię :-)

      Usuń
  2. Nie mogę doczekać się decyzji. Pod wpływem przeczytanej książki i Twoich wpisów kupiłam kaszę jaglaną w końcu z czymś ją zjem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasza jaglana to też od jakiegoś czasu nowość w mojej diecie - cały czas uczę się ją jeść bo sama w sobie nie jest zachwycająca ;) preferuję ją w kotlecikach i na słodko :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...