sobota, 21 czerwca 2014

Takie sobie przemyślenia

 


Dawno mnie tu nie było. Różne były ku temu powody. Chyba musiałam przemyśleć sobie dokąd zmierzam z tym blogiem. Nie lubię zmierzać donikąd - taka już praktyczna jestem. Blog ten miał być, jak sugeruje nagłówek, o dzieciach, życiu w wersji slow i ekologii. Tymczasem ostatnio zrobił się z tego blog prawie kulinarny. Ponad połowa postów to przepisy. Nie żebym miała coś przeciwko przepisom ale tworząc ten blog nie miałam zamiaru robić z nich tematu głównego. Jeśli tak nadal miałby wyglądać mój blog to chyba wolałabym go zakończyć. Uświadomiłam sobie, że umieszczanie tu kolejnych przepisów jest dla mnie łatwym sposobem na odfajkowanie kolejnego wpisu aby sprawiać pozory, że blog żyje. I żyje ale stał się jakiś taki bezosobowy. Niewiele w nim mnie. Nie o to mi przecież chodziło. Jeśli mam nadal prowadzić tego bloga, chciałabym wrócić do pierwotnych założeń. Pisać więcej od siebie, o tym co mi w duszy gra i o tym co dla mnie ważne. To trudniejsze niż wklepanie kolejnego przepisu bo z natury jestem introwertyczką. Mam jednak nadzieję, że to słuszna droga i znowu odnajdę w sobie chęć do pisania. 

Tymczasem pozdrawiam i mam nadzieję do rychłego poczytania :)
Beata

4 komentarze:

  1. Ostatnio też miewam różne myśli odnośnie bloga (z resztą wiesz), dlatego jak najbardziej Cię rozumiem. I życzę Ci, byś wszystko sobie poukładała i by blog zmierzał z tę stronę, w którą chcesz :-) Będę czekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieje,ze wrocisz do pisania i czesciej beda sie pojawiały notki o Tobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem jestem :) szlifuję kolejny post ;) pozdrawiam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...